Wakacyjna wyprzedaż na Steam (Invisible Inc, Technobabylon, seria Metal Slug)
Trochę zaszalałem na zakupach w sklepie Steam, w końcu wyprzedaż to wyprzedaż, i głupio byłoby z tego nie skorzystać.😀
A co „upolowałem”?
Technobabylon
Cyberpunkowa przygodówka „point’n’click” w stylu klasyka „Beneath a Steel Sky”, z pikselową grafiką. Na razie więcej nie powiem o tym tytule, bo w chwili pisania tej notki nie miałem jeszcze okazji w nią zagrać.
Metal Slug 1, 2 i 3
Jak każdy widzi, jest to seria gier „run’n’gun” z automatów NeoGeo z lat 90-tych.
Zakup ewidentnie o charakterze nostalgicznym, ze względu chociażby na pikselową grafikę i wpadającą w ucho muzykę.
Zasadniczo gdybym miał ustawić gry w kolejności od najlepszej do najsłabszej to bym ustawił tytuły w następującej porządku:
- Metal Slug 2
- Metal Slug
- Metal Slug 3
„Trójka” jest niezła ale przekombinowana w tym sensie że ma co prawda więcej poziomów, ale niestety wyczuwa się pewną monotonię w ich wystroju i plus gra jest niepotrzebnie wydłużona i miejscami zbyt mocno odchodzi od estetyki oryginału.
Druga część przynajmniej miała różnorodność poziomów przy zachowaniu znanych i lubianych elementów z pierwszej części, np. armii Mordena stylizowanej na Wehrmacht, która nadal była głównym przeciwnikiem, zamiast zombie i kosmitów.
Invisible Inc.
Cyberpunkowa turowa gra taktyczna, w której kierujemy działaniami agentów wykradających dane, pieniądze i zaawansowane gadżety z siedzib megakorporacji rządzących światem. Wygląda na udane połączenie takich klasyków jak „Covert Action”, „X-Com” i „Syndicate”.
Co mi się podoba?
- Nawiązania do wzorów gatunku: stylizacja na Noir czy postać Dekera (która wygląda jak Dekard z „Bladerunnera”)
- Nie popadanie w kliszę „mroczni ludzie w mrocznym świecie załatwiają mroczne interesy z innymi mrocznymi ludźmi”; styl grafiki jest stylizowany i bardzo kolorowy.
- Stonowanie przemocy, i zmuszanie gracza do kombinacji z ukrywaniem się i hakowaniem, niż stosowaniem „brute force”
- Klimatyczna muzyka i efekty dźwiękowe
- Losowe generowanie misji
Co mi się nie spodobało?
- Poziom trudności jest dość wyśrubowany, nawet na najłatwiejszym ustawieniu
- Mechanika gry wymusza bardzo oszczędne gospodarowanie funduszami na cybernetyczne modyfikacje agentów i sprzęt dla nich. Rozumiem, że ma to za zadanie zbalansować rozgrywkę, ale z drugiej strony odbiera to przyjemność znaną z „Syndicate” czy „X-Comu” jaką było wdrażanie nowinek technicznych w wyposażeniu.