Blog Doktora No

Blog geeka o komiksach, filmie, anime oraz nauce i technice - A Geek's blog about anime, film, sci and tech

Kino akcji za 300 dolarów.

Dziś coś znalezione na Slashdocie: według bloga dissetion.wordpress.com, rozwój techniki już teraz umożliwia kręcenie technicznie znakomitych filmów w domu, w tym tytułowy, amatorski film o superbohaterach, zrobiony przez kilku licealistów za jedyne trzysta dolarów amerykańskich. 

Reasumując: jeszcze w tej dekadzie będzie możliwe tworzenie grafiki komputerowej na poziomie "Avatara" w czasie rzeczywistym a już teraz amatorzy mają do dyspozycji technologie na poziomie tej dostępnej zawodowcom parę lat temu. Jednak w sytuacji zdemokratyzowania się technologii brak dobrego aktorstwa i wizji staje się coraz bardziej zauważalny.

Swego czasu miałem okazje oglądać amatorską parodie Star Teka pt. "Star Wreck", zrobioną przez grupę obrotnych Finów, gdzie ten problem był dobrze widoczny, nie mówiąc o tym że dowcipy i gagi były na nim kiepskie, jeśli nie wręcz toaletowe. Zresztą czy kilkanaście lat temu sam fakt posiadania przez amatora tradycyjnej kamery filmowej 35mm z obiektywem anamorficznym Panavision gwarantował stworzenie przez niego dobrego filmu? Oczywiście że nie, i w takim razie dlaczego technologia cyfrowa miała by być inna?

Faktem jest, że rewolucja cyfrowa na pewno wstrząśnie światem filmu, takim jakim go znamy, ale upadku samej idei systemu studiów filmowych nie byłbym taki pewien. Wystarczy zobaczyć dla porównania blogosferę: początkowo wszystkim się wydawało, że faktycznie realizuje się cybernetyczna utopia, gdzie jeden blogger może rywalizować z zawodowym dziennikarzem z mainstreamu. Po latach się okazuje, że bloggerzy nie zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia a profesjonalizm dziennikarzy jest nie do zastąpienia, w efekcie w Internecie najlepiej trzymają się prężne portale redagowane przez zawodowców, jak HuffingtonPost.com.