Blog Doktora No

Blog geeka o komiksach, filmie, anime oraz nauce i technice - A Geek's blog about anime, film, sci and tech

“Hernan Cortes i Podbój Meksyku” (wydawnictwo „Ongrys”) i „Skarb Montezumy”

Niedawno na blogu miałem przyjemność pozwolić sobie na nostalgiczną podróż w świat PRLowskiego komiksu, opisują znakomity (mimo wielu wad) komiks Janusza Wróblewskiego “Hernan Cortes i Podbój Meksyku”. Komiks ten niedawno został zremasterowany i wydany przez wydawnictwo „Ongrys” w twardej oprawie, w sam raz dla koneserów klasycznych polskich komiksów.

Czytaj dalej

“Hernan Cortes i Podbój Meksyku”

Okładka

Są takie rzeczy z dzieciństwa, które zostają z nami na długo, inspirując nas nawet w dorosłym życiu. Dla mnie z pewnością takimi rzeczami były komiksy wydawane na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku, które zapamiętale czytałem jako dziecko.

Jednym z takich komiksów był „Hernan Cortes i Podbój Meksyku” wydany przez KAW w 1989 roku, autorstwa duetu Stefan Weinfeld (scenariusz) i Jerzy Wróblewski (rysunek). Pana Wróblewskiego nie trzeba przedstawiać znawcom polskiego komiksu; prawdziwy tytan PRLowskiej sceny komiksowej mający na koncie dziesiątki komiksów o różnorakiej tematyce i o zróżnicowanym stylu, z czego zabłysnął na początku swej kariery rysując epizody „Kapitana Żbika”.

Czytaj dalej

„Akira” – oglądanie retrospektywne

Wstęp

Akira-Poster-akira-13827694-1013-1500

Postanowiłem odświeżyć dział Anime na swoim blogu, i z tego względu postanowiłem „na tapetę” absolutnego klasyka, który otworzył na oścież szerokie drzwi na Zachód japońskiej animacji, i jest prawdopodobnie najważniejszym filmem animowanym ostatniego trzydziestolecia w sensie ustalenia standardów wykonania i widowiskowości.

Recenzowanie arcydzieł jest absolutnie pozbawione sensu, gdyż sama definicja arcydzieła oznacza że mamy do czynienia z czymś, co wyróżnia się wybitnie na tle innych dzieł. Bardziej sensowne jest nakreślenie warunków i czasu w którym to dzieło powstawało oraz jaki wpływ miało i ma nadal na swój gatunek sztuki i rozrywki.

Zastrzegam, że będzie dużo materiałów audio-wizualnych, w związku z tym proszę o cierpliwość podczas ładowania strony. 😎

Czytaj dalej

W kwestii egzystencjalnej bloga…

Jak zauważyliście, niniejszy blog od pewnego czasu raczej nie jest aktualizowany. Składa się na to kilka przyczyn: po pierwsze dość anemiczna oglądalność, co niespecjalnie motywuje do pisania czegokolwiek, a po drugie częściej puszczam coś na Tublra, a newsy i wydarzenia aktualne komentuje częściej na Twitterze.

Po trzecie dopiero niedawno, po dłuższej chwili zastanowienia, wykrystalizowałem sobie formułę prowadzenia „blogaska”.

A więc: na niniejszym blogu nie będzie ostatnio słychanej przeze mnie muzyki, wrzutek z obrazkami, memów, filmów itp. Do tego celu wykorzystuje Tumblera: http://doktorno83.tumblr.com/

Nie będzie też wklejania linków do ciekawych stron, komentarzy do aktualnych wydarzeń itp. Do tego służy mój Twitter: https://twitter.com/doktorno/

A co w takim razie zostaje na blogu? Przede wszystkim: teksty długie, będące kompilacją moich przemyśleń, popkultury, nauki i techniki, bogato ilustrowane i do poczytania w wolnych chwilach, wrzucane tu w cyklu kilkutygodniowym.

Obiecuje, że niedługo zacznę więcej pisać. Naprawde! 😀

Garść starych reklam z szalonych lat dziewięćdziesiątych.

„Ideały danego narodu można wywnioskować z jego reklam.”
George Norman Douglas

Lata dziewięćdziesiąte zeszłego wieku były wyjątkowo szalonym okresem w dziejach Europy Środkowo-Wschodniej. Z jednej strony upragniona wolność po upadku „komuny”, z drugiej problemy transformacji ustrojowej: bieda, bezrobocie, inflacja, rozczarowująca polityka i niepewna przyszłość.

Były to czasy kompletnego pomieszania z poplątanym: w.w. strach o przyszłość był wymieszany z zachłyśnięciem się zachodnią popkulturą i konsumeryzmem, a upadek totalitarnej ideologii przenikał się z chaotycznym i dziwacznym rozumieniem wolności. I wczesne reklamy to odzwierciedlały, co możemy zobaczyć na własne oczy:

Czytaj dalej
← Starsze wpisy